niedziela, 31 sierpnia 2014

Dam radę

Ostatnio na blogu jest mnie ciut mniej.... Mniej piszę, mniej wylewam z siebie negatywne emocje... Można wszystko zwalić na wakacje, że taki okres, że wszyscy tak mają... Chociaż dla mnie to był/jest niekontrolowany zastój myśli i przekształcanie ich w słowa... Można rzec, że pojawiła się jakaś sieć, pajęczyna, przez którą przesiewało się wszystko... nawet najmniejsza myśl...


Zdarzały się takie dni, w których mogłam coś naskrobać. Jednak w większości próbowałam coś napisać... nawet jeżeli na białej karce pojawiło się kilka słów, a czasem kilka zdań, to za chwilę wszystko zostało skasowane.. bo nie pasowało, bo to nie było to, o czym myślałam, że nie w taki sposób chciałam to  ująć... i tak mijały dni... i tak nadal jest.

Jutro ... no właśnie ... jutro dla uczniów jest pierwszy dzień szkoły, początek roku szkolnego, koniec wakacji..

Jutro... dla mnie pierwszy września jest czymś nowym.... Czuję się tak jak małe dziecko, które idzie pierwszy raz do przedszkola, z jednej strony jest ciekawe, a z drugiej boi się jak diabli...

Chociaż mam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli...


W tej chwili idę przed siebie
Czynię kolejne kroki
Zaczynam myśleć o przyszłości

Na swym horyzoncie zaczynam widzieć więcej niż dotychczas
Mgła niepewności powoli opada

Czuję, że dam radę
bo zaczynam wierzyć w siebie
a przede wszystkim staję się 
odważna w swych poczynaniach

Jestem sama w domu
Sekundę wcześniej
poczułam dym od papierosa
tak bardzo znany
przypominający o Tobie
i dzięki temu
wiem, że Jesteś
i mnie wspierasz

Dam radę...

piątek, 29 sierpnia 2014

"Kamyk"


"Kamyk jest stworzeniem
doskonałym

równy samemu sobie
pilnujący swych granic

wypełniony dokładnie
kamiennym sensem

o zapachu który niczego nie przypomina
niczego nie płoszy nie budzi pożądania

jego zapał i chłód
są słuszne i pełne godności

czuję ciężki wyrzut
kiedy go trzymam w dłoni
i ciało jego szlachetne
przenika fałszywe ciepło

-- Kamyki nie dają się oswoić
do końca będą na nas patrzeć
okiem spokojnym bardzo jasnym"
Zbigniew Herbert




czwartek, 28 sierpnia 2014

Gdzie jest lato?


Gdzie jest to lato,
w którym żar 
leje się z nieba?

Gdzie jest to lato,
w którym dla ochłody
szło się do wody?

Gdzie jest to lato,
które czas urozmaicał
spacer po okolicy?

Gdzie jest to lato,
które wieczorami 
pachniało sianem
 i
skoszoną trawą?

Gdzie jest to lato?

Na oknie mogę policzyć
każdą kroplę deszczu

Patrząc na chmurzyste niebo
z tęsknotą wspominam
Morze 

Ubrana w ciepłą bluzę
dotykając gorący kubek
ulubionej herbaty
tęsknię za ciepłem
i
za słońcem

Gdzie jest lato?



poniedziałek, 25 sierpnia 2014

...


"Nie stój nad mym grobem i nie roń łez. .." 

Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.

Jestem tysiącem wiatrów dmących.
Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym.
Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.

Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzona,
Jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Ptaków cichych w locie krążących.
Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym.

Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem
Mary Frye


Jakieś dwa/trzy dni temu w internecie napotkałam na ten wiersz, który dał mi wiele do myślenia... Musiałam pierw przerobić go w głowie, zanim napisałam tych kilka słów...

Słowa, które dotarły do najgłębszego zakamarku duszy, wywołały na samym początku łzę, a potem uśmiech na twarzy... Słowa te pomagają mi się uporać (w jakiś sposób) z traumą... Słowa, dzięki którym zrozumiałam dlaczego tak pokochałam naturę, zachody, wschody słońca, promienie słońca, wiatr, który okala mą twarz; dlaczego kocham niebo, uwielbiam patrzeć na chmury, słuchać śpiewu ptaków... Słowa, dzięki którym zrozumiałam dlaczego wszystko utrwalam na zdjęciach. Słowa, dzięki którym wiem dlaczego fotografia stała się moim całym światem..... Dzięki temu wszystkiemu czuję Jego obecność, widzę znaki...

Zawsze wieczorem, kiedy idę spać pierw spoglądam na niebo, na gwiazdy, które lśnią wysoko na niebie i przypominam sobie cytat: "Gwiazdy to dziury w niebie, przez które świeci na Nas Miłość Tych, co już odeszli. Spójrz w gwiazdy, uśmiechnij się i nie smuć się." ("Czekając" na Anioły Cathy Glass) I to mi pomaga.

Wiem, że potrzeba dużo czasu, żebym na dobre się z tym wszystkim pogodziła, ale także wiem, że raz na miesiąc, tego dwudziestego drugiego dnia zawsze uronię łzę smutku i żalu...

piątek, 22 sierpnia 2014

Dźwięk koszmaru



Jak mam ujarzmić myśli, które co dzień mnie atakują? 
Jak mam ujarzmić koszmary, które nie dają mi spokoju? 
Jak mam zlikwidować dźwięki, które co rusz pojawiają się w mojej głowie?

Próbuję wielki siłami.. tylko, że mi się nie udaje.. Próbuję myśli, które pojawiają się, schować głęboko na dnie... ale one znają klucz....

Dzisiaj, w nocy miałam koszmary.... Dzisiaj mija kolejny miesiąc.... Zastanawiam się, kiedy to minęło? Jak to się stało? Ile przez ten czas się wydarzyło? Ile się zmieniło?

Pełne 14 miesięcy, a mnie wciąż prześladuje jeden dźwięk. Zamykam oczy, obraz się pojawia, a w sekundzie później ten dźwięk... Najgorszy dźwięk... Jedyny.... ten, który rozdzielił Nas na zawsze... Dźwięk zamykającej się .... podczas ostatniej Jego drogi... i moja pustka... która rozrasta się jak drut kolczasty rozrywający moją nadzieję i światło, które wciąż widzę... była na wyciągnięcie ręki... a dziś odległość się powiększyła... 

Nadal jest we mnie ból i żal
Nie rozumiem wielu rzeczy
Wciąż lecą niewypłakane łzy
Otwieram się i zamykam
Mówię i milczę
Patrzę ...
Widzę wszystko, a w sekundzie później łzy przysłaniają to, co jest przede mną
Czynię jeden krok na przód, a cofam się o dwa kroki

Może byłoby lepiej, gdyby nie te koszmary i ten dźwięk....

Czy to kiedyś minie?


poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Słońce w różnych odcieniach

Myślami jestem ponad konarami drzew
Wysoko, gdzieś nad chmurami,
gdzie panuje cisza i spokój

Po niedawnym deszczu 
nie pozostał już
żaden ślad

Jedynie za chmur
wyjrzało słońce,
które bije po oczach
upominając mnie,
że jeszcze trwa lato
pomimo, że czuję 
już jesień

Wczoraj
słońce
mieniło się
 różnymi odcieniami

Z jednej strony było pomarańczowe
a w następnej chwili
przeobraziło się w biel i czerń
i w ten sam sposób
dzieje się ze mną

Raz słońce
a raz deszcz





poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Spacer przy zachodzie słońca

Samotny spacer,
wokół którego
roztaczają się 
piękne barwy
natury

Milion myśli,
które okiełznane 
zostają
żółcią, pomarańczą 
mocną czerwienią

Wokół tych 
czystych barw
doszukuję się
mroku, 
który
przeistacza ciepło
w chłód 
nocy
mej duszy

Zachód, który
zamyka to, co nieistotne
a otwiera
źródło wyobraźni
powodując, że
na jeden moment
zastygam w bezruch
własnych myśli

To jest ta chwila,
którą uwielbiam
całym sercem




















niedziela, 10 sierpnia 2014

SOPOCKIE MOLO

Dzisiaj będą tylko zdjęcia. Nic więcej.
Chciałabym jedynie podzielić się wspomnieniem i zdjęciami z Mola, z Sopotu.

Dzisiaj jedynie czuję jakby to był piękny sen, jak bańka mydlana, która w nieoczekiwanym momencie, niespodziewanie pękła... ale o tym innym razem...

Dzisiaj jeszcze delektuję się słońcem, piaskiem, deptakiem, ptakami, morzem i lekkim powiewem wiatru...