Wiem, że mam trudny charakter. Wiem i rozumiem, że można mnie nie zrozumieć. Można nie rozumieć mojej chwilowej zadumy, zamyślenia, czy nawet braku wypowiedzianego słowa, przez dłuższy czas. Staram się i to mocno. Chociaż trudno jest zmienić swoje pewne nawyki. Zwłaszcza teraz, gdy nastała jesień, która powoduje rozważania nad niektórymi sprawami. Zwłaszcza, że za kilka dni będzie 1 listopad.
To już drugi raz, gdy będę stała przy grobie, przy którym nie chciałabym stać. Po raz kolejny uświadamiam sobie tak wielką stratę. Uświadamiam sobie, że życie jest tak bardzo kruche. W jednej chwili istniejemy, w następnej już nas nie ma. Odchodzimy i pozostawiamy po sobie pustkę wśród osób sobie najbliższych.
Chociaż pustka ta z jednej strony jest zła, z drugiej powoduje, że stajemy się silniejsi i pokonujemy najdrobniejsze przeszkody, bo wiemy, że nic nie może nas pokonać, oczywiście oprócz śmierci.