Uwielbiam przebywać wieczorem na cmentarzu. Uwielbiam światło palące się w trakcie ciemności. Widać, że cmentarz żyje. Czuje się wtedy pewną tajemniczość i nieodgadnioną magię.
Uwielbiam przebywać wieczorem na cmentarzu w taki dzień jak dzisiaj, w 1 listopada. Będąc tam nic nie mówię, patrzę i chłonę atmosferę. Okalam się światłem i niemą rozmową, która toczy się między mną a Nim.
Wolę przebywać wieczorem niż w dzień, bo dopiero wtedy czuję, że jestem bliżej Niego, bo czuję bardziej. Zmysły się wyostrzają. Otulam się ciszą, która panuje. W dzień za dużo jest hałasu, który niestety przeszkadza.
Uwielbiam przebywać wieczorem na cmentarzu w taki dzień jak dzisiaj, w 1 listopada. Będąc tam nic nie mówię, patrzę i chłonę atmosferę. Okalam się światłem i niemą rozmową, która toczy się między mną a Nim.
Wolę przebywać wieczorem niż w dzień, bo dopiero wtedy czuję, że jestem bliżej Niego, bo czuję bardziej. Zmysły się wyostrzają. Otulam się ciszą, która panuje. W dzień za dużo jest hałasu, który niestety przeszkadza.
Wieczorem, w taki dzień jak dzisiaj liczy się Pamięć i myśli krążące wokół osób, które patrzą już na Nas z góry.
Dokładnie....liczy się pamięć i myśli.
OdpowiedzUsuńCokolwiek robię wspominam, przypominam. Myślę więcej niż wtedy kiedy żył.
ściskam :*
No właśnie... Tak nie do końca sami...
OdpowiedzUsuńMasz rację, też lubię ciszę i samotność. Ale mieszkam 5 km od naszego cmentarza, więc bywam tam tylko w ciągu dnia, ale w porach prawie bezludnych...
OdpowiedzUsuń