niedziela, 6 marca 2016

Singielka


Singielka
Singiel
Osoba sama, ale nie samotna...
Sama z wyboru...

Od kilku miesięcy męczy mnie ten temat... Singielka - dziewczyna bez drugiej połówki, osoba sama z wyboru. Dziewczyna samowystarczalna, nie czekająca na księcia z bajki... bo umówmy się, nie ma księcia z bajki, tak jak nie ma Świętego Mikołaja :) Wyobrażamy sobie swój ideał. Jako małe dziewczynki marzymy o pięknym ślubie, białej sukni, o tym żeby Twój ojciec z dumą poprowadził Cię do ołtarza, marzymy o pięknym życiu u boku tego jedynego, marzymy o dzieciach... ale co będzie jak ten sen, nigdy nie ma się ziścić, że u Twojego boku nie ma tego jedynego, że spotykasz się z różnymi osobami, ale to z Twojej osoby nie ma zaangażowania, bo boisz się zranienia i przez to się tak zamykasz, że wolisz być już samą (nie samotną), niż jak masz się dusić w związku, który nie daje satysfakcji, nie ma tego wszystkiego o czym marzyłaś?


Od kilku lat dostaję te same pytania: Ty nie masz chłopaka? Jak to się stało? Ile ty w ogóle masz lat? 22/23,/24/25/26 - już tyle? Przecież już na Ciebie czas? Jak nie masz chłopaka, to jak masz wyjść za mąż? W ogóle o tym myślisz? Masz jakieś plany?

Już drugi rok z kolei ksiądz na kolędzie zadał te same pytanie: i co masz kogoś? mogę zacząć myśleć o Twoim ślubie w naszej parafii?

Dzisiaj ta sama śpiewka, ta sama rozmowa, te same pytania... zdanie "no ale przecież, mając 26 to już na Ciebie czas?"

A ja się pytam jaki czas?
Czy ktokolwiek mnie zapytał, czy chcę kiedyś mieć ślub? No bo przecież mogę nie chcieć.. No bo przecież może się tak stać, że w przyszłości, nawet kiedy będąc w szczęśliwym związku u boku wspaniałego mężczyzny, nigdy nie będę gotowa na ten krok, na ślub, bo 'to' nie bedzie potrzebne?

Tak naprawdę to społeczeństwo wymaga tego od Nas...
Jak masz chłopaka, to przecież ślub, jak ślub to dziecko, jak pierwsze dziecko to przecież potrzeba dla niego rodzeństwa i tak w koło macieju...

To społeczeństwo patrzy na Nas, na singli jak na osoby wybrukowane, nie nadające się do niczego... no ale czasem lepiej jest być samemu, niż w związkach toksycznych, gdzie Twój/Twoja partner(ka) nie szanuje Ciebie, jako osoby kochanej, gdzie na każdym kroku dopuszcza sie zdrady, gdzie skacze z kwiatka na kwiatek, nie wiedząc, że rani tym inną osobę, gdzie jeden z partnerów dopuszcza się do przemocy fizycznej jak i psychicznej... No ale społeczeństwo na to wszystko przymyka oko... bo nie chce zauważyć, tego co jest pomiędzy jedną, a drugą sytuacją...

Zgodzę się, że w średniowieczu, czy w czasach wiktoriańskich kobietę w wieku powyżej 20 roku życiu uważano za starą pannę, którą już nic nie czeka, tylko dom starości.... 

Zastanówmy się również jak kiedyś traktowano kobiety, a jak mężczyzn... chociaż w dzisiejszych czasach nic się nie zmieniło... bo mężczyzna może być sam, może być kawalerem, bez rodziny, bez domu, bawiącego się na każdej imprezie z inną kobietą, mieć przygodny sex, nie patrząc na uczucia płci przeciwnej, ale kobieta to już inny kaliber... bo kobieta to nadaje sie 'tylko' do kuchni by usługiwać swoim Panom, bo kobieta musi szybko wyjść za mąż, od razu po ślubie zajść w ciążę i z roku na rok wydawać nowe potomstwo, nie mając prawa do zabawy ani do innych przywilejów... ale kiedy kobieta przeciwstawia się temu wszystkiemu, wybiera wolny status, gdzie chce się zabawić, wyszaleć, zdobyć najpierw karierę, a potem rodzinę, podróżować, poznawać inną kulturę, poznać siebie to społeczeństwo patrzy na nią krzywo, uważa za osobę lekkich obyczajów, nie liczy się z jej zdaniem i z góry mocno ją ocenia... a mężczyźnie wszystko się upiecze, bo przecież to samiec alfa, ma prawo, a kobieta to już nie...

Tak naprawdę czasy się zmieniły, wszystko się zmieniło ... i my jako społeczeństwo - nasze postrzeganie świata, także powinno się zmienić..

Bo tak naprawdę jak coś ma sie wydarzyć to i tak się wydarzy....
Jeżeli coś jest Ci przeznaczone to i tak prędzej, czy później to się stanie...
co ma być, to będzie
nawet bez Twojej woli, pozwolenia, czy wiedzy

Więc mając te 18, 20, 23, 26, czy nawet 30 lat to zawsze jest czas - mamy czas
Dzisiaj może jesteś singlem, ale jutro już nie
Dzisiaj masz męża/żonę, jutro już może nie
Więc bez spiny i bez zadawania głupich pytań, czy nawet dawania bezsensownych rad


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz