piątek, 29 maja 2015

Sen jak mgła


"Drogi T.

Dzisiaj po bardzo dłuższej chwili śniłeś mi się. Widziałam Cię tak bardzo realnie. Rozmawiałam z Tobą tak jakbyś był nadal z Nami... Sen ten był bardzo realny... Chociaż z drugiej strony zmartwił mnie obraz, który ujrzałam... Czuję, że coś może się złego zdarzyć... Lęk ten nie chce mnie opuścić... Czuję, że przyszedłeś w nocy do mnie, żeby ostrzec. Czuję, że chciałeś przekazać, żeby być przygotowaną na każdą ewentualność....

Dziwnie było patrzeć na to, co się rozgrywało... Strach, który w tamtym momencie odczuwałam, nadal mnie prześladuje... Pojawiłeś się znienacka... Popatrzyłeś na mnie, uśmiechnąłeś się, uspokoiłeś, że będzie dobrze. Wziąłeś mnie za rękę i poprowadziłeś do samochodu... Ufając poszłam z Tobą, bo wiedziałam, że nic się nie stanie... Reszta osób będąca u znajomych nawet nie zauważyła tego gestu, nie zauważyła Twojego istnienia, nie zauważyła tego, że zniknęłam. Usiadłam po stronie pasażera, Ty zaś za kierownicą i ruszyłeś, ostatni raz przekazując w moją stronę swój uśmiech. A ja siedząc skulona popatrzyłam w dal, zauważając, że mgła zaczęła otaczać Nasz samochód. Nie mogłam nic zrobić, zmienić cokolwiek. Poddałam się, wiedząc, że tak będzie lepiej.

Przed Naszym wyjazdem, a może ucieczką z okna domu u znajomych, skąd można było widzieć Naszą działkę, Naszą posiadłość wydobywał się dym, tak jakby coś się paliło... za chwilę słychać było wybuch, a przed Naszymi oczami roztaczał się wielki ogień.... Chciałam coś zrobić, pojechać, zawiadomić straż, ale wiedząc, że w moim samochodzie, którym przyjechałam zabrakło paliwa.... oznaczało to, że musiałam patrzeć na zgliszcza naszego domu, którego nie można było już uratować i w tym momencie pojawiłeś się Ty.. jak Anioł Stróż sfrunąłeś w moją stronę, jednym gestem uspokoiłeś i zabrałeś ze sobą...

Tak, w tamtym momencie wiedziałam już, że tak musiało się stać, że to ten odpowiedni moment, by pójść za Tobą i niczym się nie martwić. Wybawiłeś mnie, uwolniłeś od wszystkiego....


Sen ten był tak realny, że na chwilę uwierzyłam, że byłeś, Jesteś, że mnie już nie ma...
Czułam się taka wolna, tak silna jak nigdy.. 
Nie bałam się mgły, a wręcz przeciwnie.... 
spodobała mi się ona.
Twoja M."

1 komentarz: