wtorek, 30 czerwca 2015

O stale obecnych


"Mówiła że naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni
nie zasypiają
mają okrągły czas więc się nie spieszą
spokojni ponieważ niczego nie wykończyli
nawet gdyby się paliło nie zrywają się na równe nogi
nie połykają tak jak my przerażonego sensu
nie udają ani lepszych ani gorszych
nie wydajemy o nich tysiąca sądów
zawsze ci sami jak olcha do końca zielona
znają nawet prywatny adres Pana Boga
nie deklamują miłości
ale pomagają znaleźć zagubione przedmioty
nie starzeją się odmłodzeni przez śmierć
nie straszą pustka pełną erudycji
nie łączą świętości z apetytem
bliżsi niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilkę
przechodzą obok z niepostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę"
ks. Jan Twardowski


"Drogi T.
Wszystkiego Najlepszego w Dniu Twoich (ziemskich) urodzin.

Dzisiaj byś kończył 55 lat.
Dzisiaj bym upiekła specjalnie dla Ciebie tort i Twoje ulubione ciasto.
Dzisiaj byłyby rozpakowywane prezenty.
Dzisiaj byłyby uśmiech i radość.
Dzisiaj H. skradłby całe Twoje widowisko.
Dzisiaj H. zapewne by Cię ucałował, uścisnął, wywinął jakiś numer.
Dzisiaj byłoby święto.

Jednak dzisiaj nic się nie stało.
Nie było tortu, ani śmiechu, ani prezentów. Była tylko niema rozmowa i zapalony znicz, zaduma i wspomnienia.

Gdzie jesteś? Czy tam jest Ci dobrze?
Tak bardzo mi Ciebie brak ...

Kocham i Tęsknie
Twoja M."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz