czwartek, 3 stycznia 2013

Szara rzecywistość, a może...

7.30 rano - ta godzina zawsze jej przypomina o czymś ważnym, o czymś ulotnym. O tej godzinie zawsze wyrusza w droge swego innego świata. Poprosiła o bilet, usiadała praktycznie w tym samym miejscu co zawsze - 4 siedzenie od kierowcy, po lewej stronie i przy oknie. Pół drogi nie pamięta bo jak zawsze znużył ją błogi sen... U celu podróży będzie gdzieś przed 11. Trzy bite godziny drogi - czas na przemyślenia i czas na obserwacje. Za oknem pada deszcz, na szybie opadają kropelki wody tak jakby mówiły jej, że i one dokądś zmierzają, że i one mają swój cel podróży, tak jakby w tym nie była sama. Krople wody, tak jakby łzy spadające w jej duszę, głęboko i mrocznie. Tak, dzisiaj ma taki nastrój. Zamiast zimy - pięknej białej jest pochmurna i brzydka jesień.

Jesień - pora która ją dobija, kojarzy się jej tylko z nostalgią, płaczem i nie mocą.

On - znów się jej dziś śnił, chociaż On nie wie, że jest ważny dla Niej. Chociaż On nie wie, że Sam ją przypomina - nie fizycznie tylko duchowo, osobowo. Bezludne wyspy dryfujące wokół wielkomiejskich gór, samotne, otoczone własnym, niepowtarzalnym światem. Istniejące ale niezauważalne przez innych, wtaczające się w tłum ale nie oryginalne. A może Oryginalne ale na swój własny sposób - pewnie o to chodzi. Podążające swoją własną ścieżką, gdzie dla Nich ważne jest to co mają w sobie a nie to co jest w okół nich. Tak - podobni do siebie jak dwie krople wody. Chociaż się mówi, że nie ma dwóch tych samych kropel, że każda jest inna, niepowtarzalna, tak i z Nimi jest, ale w jakiś sposób przypominający siebie nawzajem. Ona ma nadzieję, że ją zauważy, że istnieje. Może ją już widział, ale prawdziwie widział - jej duszę i całą resztę, a nie tylko ciało z krwi i kości, tylko że ona może o tym nie wiedzieć. On pewnie myśli to samo o Niej. Żyją nie wiedząc, że są ważni dla siebie nawzajem. A może stanie się "cud" i ....... ale to już będzie inna historia tych dwojga.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz