piątek, 10 maja 2013

3&M

Było i Jest Nasz Trzech - Michał, Marta, Magda - rodzeństwo.

Było różnie w Naszych relacjach. Były radosne, smutne i bardzo kłótliwe dni. Potrafiłam razem z siostrą co godzinę się kłócić o byle jaką rzecz, czasem nawet bardzo błahą rzecz. Czasami się nienawidziliśmy. Zazwyczaj jednak po kilku minutach złości popatrzyłyśmy na siebie i wybuchałyśmy głębokim śmiechem. Zastanawiałam się wtedy o co się tak pokłóciłyśmy.

Z biegiem czasu, kiedy każdy z Nas poszedł w swoją własną stronę mocno za sobą tęsknimy. Nie ma dnia, żebym nie rozmawiała z Magdą, nie wymieniała poglądów, nie opowiedziała co u mnie słychać i jak minął dzień. Uwielbiam wakacje i te dni, które spędzam z siostrą w Warszawie - Jej obecnym miejscem zamieszkania, gdzie się realizuje, uczy się i gdzie znalazła swoje własne i jedyne miejsce.

Ja nadal szukam ale czuję, że jestem już blisko celu swej podróży.

Kiedy brat założył swoją własną rodzinę a następnie wyprowadził się z domu rodzinnego, z początku byłam na niego zła, ale z czasem złość ustępowała radości i zrozumieniu, że jest to następna kolej rzeczy, że tak musi być i na pewno nie stracimy ze sobą kontaktu. A tego bardzo się obawiałam. Obecnie uwielbiam jeździć do jego "nowego" domu, bo wiem, że zawsze u Niego będą dla mnie i siostry otwarte drzwi, że zawsze możemy, bez zapowiedzi wpadać, pogadać, pomilczeć, posprzeczać się.

Więź rodzeństwa jest nierozerwalna. Gdyby coś każdemu z osobna się stało wiem to, że zbierzemy się, pomożemy i nie damy sobie zrobić krzywdy. Wiem również, że skoczylibyśmy za każdego z Nas w ogień. I wiem, że z każdą pierdołą mogę zwrócić się do M i M o pomoc.

Z doświadczenia minionego tygodnia zaobserwowałam jaka jest mocna więź między Nami, zaobserwowałam, że istnieje silna i wielka miłość między Nami, a także w ciężkich chwilach dla rodziny potrafimy się zjednoczyć, być razem, wspomagać się, wspierać siebie nawzajem i pokazywać w gestach, mimice, spojrzeniu, dotknięciu ręki, że jesteśmy dla siebie bardzo ważni.

Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby zabrakło koło mnie Michała i Magdy. Nie byłabym wtedy sobą. Brakowało by mi pewnej cząstki siebie.

Jedynie teraz mogę podziękować, ze są, że jesteśmy razem i że bardzo Ich Kocham, nawet wtedy kiedy działamy sobie na nerwach.

Miniony tydzień pokazał wszystko co w Nas jest Najlepsze. I tak powinno być nadal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz