poniedziałek, 27 maja 2013

Światełko w tunelu

Dzisiaj, po raz pierwszy zobaczyłam maleńkie światełko w tunelu. Po raz pierwszy uwierzyłam, że będzie dobrze. Po raz pierwszy minimalnie zeszła mi ulga. Po raz pierwszy ujrzałam nadzieję. I po raz pierwszy nie były to łzy smutku i strachu, ale łzy szczęścia. Teraz musi być dobrze. Zobaczyłam to w jego wzroku. I to mi na dzień dzisiejszy wystarczy. Maleńkimi kroczkami, pójdziemy z całą rodziną i z najważniejszą osobą w moim życiu do przodu. Nie wolno się załamywać. Trzeba trwać razem i razem się wspierać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz