****
Wpis nie ma nic wspólnego ze mną. Ja pomimo tego, że nikt nie powiedział, żebym została, pozostałam na swoim miejscu i idę w swoją własną, wyznaczoną ścieżką. Nie poddaję się i brnę dalej, pomimo, że jest to trudna i bolesna droga, ale ważne, że czynię to, co zaplanowałam i nie poddaję się, na pierwszym, możliwym zakręcie.
trzymam kciuki więc, żeby droga z wąskiej i trudnej przeistoczyła się w szeroką i wygodną... :*
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się i do przodu! :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńból czasami wyznacza nam drogę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko