wtorek, 30 lipca 2013

Łzy

Dzisiaj po raz pierwszy, od ponad miesiąca leciały mi łzy. Nie płakałam, nie łkałam a jedynie cicho, leciały mi łzy. W środku wszystko mi chodziło. Cicho krwawię. Cicho płaczę. Cicho przeżywam. Wszystko trzymam w środku. Na zewnątrz jestem twarda, jednak gdyby ktoś naprawdę mi się przyjrzał i spojrzał mi głęboko w oczy zobaczyłby całą prawdę, jak jest, z ręką na tacy.

Udaję, nawet przed samą sobą, że jest dobrze, że daję radę.

Nie jest dobrze.

To nie ja.

Zamykam się w swojej skorupie.

Otaczam się potężnym murem.

Nie pozwalam się nikomu zbliżyć.

Jestem ciałem wśród ludzi ale duszą daleko stąd.

Jestem myślami, gdzie indziej.

Jestem z Nim.

Nie ma minuty, sekundy, żebym nie myślała o Nim. Kiedy coś robię, nawet nic nie robiąc a zwłaszcza, kiedy jestem zajęta pieczeniem, moje myśli są wypełnione Jego Osobą.

Wszystko bym dała, żeby z Nami był, żeby powrócił, żebym usłyszała Jego głos.

Dom - to już nie ten sam dom. Wszystko powinno być w porządku ale nie jest. Brakuje tej, najważniejszej Osoby - Dobrego Anioła, Dobrego Człowieka, Najwspanialszego Ojca.

Oglądając film, który został nakręcony pare lat temu, nie mogę się nadziwić jaki był zdrowy, jaki uśmiechnięty, jak żartował, jak tańczył. Dzięki filmowi usłyszałam Jego głos, zobaczyłam Jego ruchy oraz Jego Uśmiech - szczery uśmiech. On nigdy nie udawał, był szczerym człowiekiem.

Nie ma dnia, żebym nie odwiedzała Jego nowe miejsce pobytu. Muszę choć na chwilę do Niego zajrzeć. W ciszy porozmawiać, powiedzieć jak minął mi dzień, co robiłam, co upiekłam, jak się trzymam, jak żyję.

Uśmiecham się, ale nie jestem wcale szczęśliwa.

Żyję, ale nie tak jak powinnam.

Nie czerpie radości z nadchodzącego dnia.

Jedynie czerpie radość chwilami spędzonymi z H. H wynagradza wszystko.

Czy ja jeszcze istnieję?

1 komentarz:

  1. Jakbym czytała o sobie. Codziennie wracam myślami do chwil spędzonych z moją siostrą, codziennie męczą mnie te same obawy przed dalszym życiem z taką pustką w sercu. Czy w ogóle da się tak żyć?

    OdpowiedzUsuń