środa, 16 lipca 2014

Łeba

Powróciłam. Wczoraj w godzinach popołudniowych przekroczyłam próg domu. Jak było? Było wyśmienicie, pomimo deszczowej pogody odpoczęłam, zregenerowałam siły. 


W sumie w Łebie byłam pełne cztery dni, piąty dzień zaś minął na drogę powrotną.


Mogę szczerze powiedzieć, że mam jakiś niedosyt. Pogoda nie pozwoliła mi na zachód słońca nad morzem, bo pomimo przejaśnień w dzień, późnym wieczorem zawsze gromadziły się deszczowe chmury i padało. Jednak udało mi się zamoczyć nogi w morzu, ujrzeć piękne widoki, obserwować otoczenie, usłyszeć szum morza, posłuchać śpiewu mew.

W piątek zaraz po przyjeździe do Łeby udaliśmy się z rodziną na spacer wzdłuż morza, koło portu i uliczkami wróciliśmy do pensjonatu. Piątek był najcieplejszym dniem całego pobytu. Popołudniu zaś pojechaliśmy do Sea Parku (Fokarium) w Sarbsku.

W sobotę od rana powitał Nas deszcz. Pomimo nieprzyjemnej pogody udaliśmy się do Parku Dinozaurów. Zachwycona byłam każdym okazem i precyzją w detalach.

W niedzielę pojechaliśmy do Słupska, do kuzyna, który zamieszkał w tym mieście. Popołudniu wyszło słońce i mogliśmy pospacerować wzdłuż morza.

W poniedziałek notabene mieliśmy już wracać do domu, ale jednogłośnie zadecydowaliśmy, że wrócimy dopiero we wtorek. Dzięki temu mogliśmy udać się na Ruchome Wydmy (będzie o tym osobny wpis).

Z całego pobytu zadowolona byłam najbardziej z morza i z Wydm. Widok rozciągającego się piasku i w oddali zburzonych fal będę pamiętać już do końca życia. Tego nie da się po prostu opisać. To trzeba samemu zobaczyć i przekonać się na własnej skórze.

Najważniejsze, że odpoczęłam. Odświeżyłam głowę. Nie myślałam. Zachwycałam się każdym szczegółem, każdą chwilą. Udało mi się zamknąć oczy i posłuchać zarówno odgłosów ludzi, jak i szumu morza. Czułam pod nogami drobinki piasku, wodę, która okalała moje stopy. Przez ten cały pobyt gościł na mej twarzy uśmiech. Czułam również, że i On jest z Nami. I dzięki temu mogłam spokojnie nabrać dystansu.

A teraz przyszedł czas na zdjęcia. Z aparatem nie rozstawałam się. Miałam go ciągle pod ręką, dlatego na większości zdjęć są osoby, z którymi przyjechałam do Łeby i ogólne otoczenie. Mnie natomiast na zdjęciach jest sporadycznie. Nie ubolewam nad tym, ponieważ zależało mi na zdjęciach, w których mogłam pozostawić siebie, wspomnienie, które będzie ze mną.

W piątek po raz pierwszy i ostatni podczas pobytu w Łebie widziałam wschód słońca.


Spacer wzdłuż morza w pierwszy dzień.










Sea Park w Sarbsku
W miejscu tym możemy obejrzeć: Fokarium, Park makiet zwierząt morskich, Park miniatur latarni morskich polskiego wybrzeża, a także zajrzeć do Oceanarium Prehistorycznego świata podwodnych gadów, które żyły miliony lat temu.















2 komentarze:

  1. najważniejsze że odpoczęłaś :)
    na ruchomych wydmach byłam wiele lat temu ... z przyjemnością pooglądam zdjęcia i zobaczę czy coś się zmieniło ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że odpoczęłaś :)
    Ja z polskiego wybrzeża znam tylko tę wschodnią część. Ale na Twoich zdjęciach wszystko wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń