Za dwa dni wyjeżdżam. Pakuje walizkę, potrzebne rzeczy i razem z Nia i M. jedziemy nad morze. Dokładnie do Łeby. Z jednej strony ciesze się i nie mogę już się doczekać. Ale z drugiej nachodzą mnie dziwne myśli. Jakoś nie mogę je ujarzmić. Wdzierają się w mój umysł i zakorzeniają się na dobre.
To będzie pierwszy taki rodzinny wyjazd bez Niego. Zawsze wspólnie gdzieś wyjeżdżaliśmy. Tak, wiem że powinnam myśleć, ze On będzie z Nami, ale i tak jakoś tak smutno robi się na sercu.
Pierwsze rzeczy zawsze są najtrudniejsze. Tyle już przeszliśmy. Daliśmy radę, choć było trudno. I z tym tez sobie poradzimy.
Trzeba tylko poczekać i nie dać się zwariować negatywnym emocjom.
Tak wiec w piątek będę mogła rozkoszować się falami morza, pięknymi wschodami jak i zachodami słońca, spacerować po plaży, zatrzymać się, usiąść na piasku, zamknąć oczy, wsłuchać się w szum wody, poczuć jak wiatr otula moje myśli, a promienie słońca ogrzewa je.
Chciałabym odpocząć, nabrać dystansu i zregenerować siły.
Odliczam, z wielka cierpliwością czekam.
Baw się dobrze i otul szumem morza. Pięknych wakacji!
OdpowiedzUsuńI będziesz robić piekne zdjęcia. Dobrego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńOczywiscie. Bez fotografii nie moze obyc sie wyjazd ;) Pozdrawiam :*
UsuńSzczerze mówiąc to zazdroszczę Ci tego wyjazdu bo nad Bałtyk to bym sie wybrała
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy :*
Pozdrawiam i zapraszam do siebie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Witam Cie :)
UsuńDziekuje i Pozdrawiam ;)
Przywieź tu trochę szumu morza...
OdpowiedzUsuńPostaram sie :) Na pewno slonce tutaj zawita ;)
Usuń