Jak wiadomo kobieta zmienna jest. Co chwilę ulepsza, poprawia, zmienia. Myślałam, że u mnie poprzestanie tylko na długości. Jednak od dziś dodać można również i kolor.
Od kiedy pamiętam zawsze miałam jasne włosy. Mój naturalny kolor w słońcu także był jasny. Przez ponad rok nosiłam blond o odcieniu karmelowym.
Od dzisiaj nie wiadomo jaki to kolor. Na pewno nie jasny, ani karmel, nawet naturalny, pomimo że na opakowaniu napisane było "Naturalny blond". Dla mnie to mysi :)
Pomału przyzwyczajam się to takiej zmiany. Pomału mi się podoba.
Zawsze myślałam, że w jasnym blondzie jest mi najlepiej... od dzisiaj chyba zmieniam zdanie.
Pomału przyzwyczajam się to takiej zmiany. Pomału mi się podoba.
Zawsze myślałam, że w jasnym blondzie jest mi najlepiej... od dzisiaj chyba zmieniam zdanie.
Tak jeszcze było do wczoraj
A tak jest od dzisiaj:
Chyba sam diabeł podkusił mnie to takiej zmiany.
Słonecznego dnia :)
Po metamorfozie znacznie lepiej!
OdpowiedzUsuńNie znam się na kolorach (jak każdy facet), ale wersja z drugiego foto bardziej do mnie przemawia:-)))
OdpowiedzUsuńLepiej, naprawdę lepiej...twarz bardziej wyrazista...że tak powiem, kompatybilna z tym kolorkiem.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że lepiej z tym ciemniejszym blondem ;) Taka zmiana to fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tak miłe słowa, które utwierdzają mnie, że dobrze postąpiłam :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTak, drugie foto lepsze, bo bardziej naturalne ;))
OdpowiedzUsuń