piątek, 22 sierpnia 2014

Dźwięk koszmaru



Jak mam ujarzmić myśli, które co dzień mnie atakują? 
Jak mam ujarzmić koszmary, które nie dają mi spokoju? 
Jak mam zlikwidować dźwięki, które co rusz pojawiają się w mojej głowie?

Próbuję wielki siłami.. tylko, że mi się nie udaje.. Próbuję myśli, które pojawiają się, schować głęboko na dnie... ale one znają klucz....

Dzisiaj, w nocy miałam koszmary.... Dzisiaj mija kolejny miesiąc.... Zastanawiam się, kiedy to minęło? Jak to się stało? Ile przez ten czas się wydarzyło? Ile się zmieniło?

Pełne 14 miesięcy, a mnie wciąż prześladuje jeden dźwięk. Zamykam oczy, obraz się pojawia, a w sekundzie później ten dźwięk... Najgorszy dźwięk... Jedyny.... ten, który rozdzielił Nas na zawsze... Dźwięk zamykającej się .... podczas ostatniej Jego drogi... i moja pustka... która rozrasta się jak drut kolczasty rozrywający moją nadzieję i światło, które wciąż widzę... była na wyciągnięcie ręki... a dziś odległość się powiększyła... 

Nadal jest we mnie ból i żal
Nie rozumiem wielu rzeczy
Wciąż lecą niewypłakane łzy
Otwieram się i zamykam
Mówię i milczę
Patrzę ...
Widzę wszystko, a w sekundzie później łzy przysłaniają to, co jest przede mną
Czynię jeden krok na przód, a cofam się o dwa kroki

Może byłoby lepiej, gdyby nie te koszmary i ten dźwięk....

Czy to kiedyś minie?


8 komentarzy:

  1. Czas, tylko czas łagodzi, choć nie ruguje z pamięci. Jeszcze go nieco potrzebujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda.. a mi jest potrzebne bardzo dużo czasu... Chociaż coraz bardziej widzę swoją przyszłość w lepszych barwach, niż w samej szarości :)

      Usuń
  2. Przytulam i jestem :****

    Zdjęcia bajecznie piękne... szczególnie pierwsze - jakby "morza szumnego bałwany" z brzegów wystąpiły :))

    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za obecność i za słowa :)

      Pierwsze zdjęcia są zrobione w Łebie, w godzinach przedwieczornych, nie wiadomo skąd nadeszła ta chmura, a kilka minut później lało tak, jakby chmura się oberwała... Deszcz trwał może tylko z 10 minut, jednak udało mi się złapać spacer tej chmury po niebie :)
      Dwa ostatnie zdjęcia to z powrotu z Sopotu, niedaleko domu (jakieś 15km) nadeszła burza ... zdjęcie przedostatnie ukazuje "rzekę", która momentalnie zrobiła się na szosie, a ostanie to 'tylko' szyba od samochodu, deszcz i w oddali ukazujący się zachód słońca :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Sposób na myśli? Nie walczyć z nimi. Bo im bardziej walczysz, tym bardziej uporczywie będą wracały. Czas. I powolna akceptacja rzeczywistości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz mniej z myślami walczę.. czuję, że niedęty droga.. z tą akceptacją będzie już trudniej ... Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Złap się mocnoooooooooooo zycia!!!!

    Przytulam i jestem jak Maminka:):):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małymi krokami zakorzeniam się w życie.... Dziękuję bardzo za obecność :* Pozdrawiam :)

      Usuń