środa, 18 września 2013

Strażnik pięknych chwil

Uwielbiam muzykę, która daje jakieś przesłanie, która dochodzi do samej duszy, do każdego zakamarku ciała, umysłu. Muzykę, która nie wymaga wielkiego komentarza. Wystarczy tylko spojrzeć na mnie. Podczas słuchania takiej muzyki po prostu zamykam oczy i cicho interpretuję. Zawsze w takich chwilach mam dreszcze i łzy w oczach. Długo po wysłuchaniu słów nie potrafię się uspokoić. Tak to wszystko przeżywam, czuję, chłonę całą sobą.




Kolejny tydzień, gdzie brakuje czasu na wszystko. Już nie wyrabiam. Jednak dzięki takim chwilom jak dziś wierzę, że jeszcze żyję, czuję, myślę. Uwielbiam kontakt z młodzieżą. Są moimi akumulatorami na następne godziny. Pomimo zmęczenia, gdzie czasem po mnie widać, że nie wyrabiam nie wyobrażam sobie, że w tej chwili Ich by nie było. Są moimi dzieciaczkami, rodzeństwem, drugim domem. Dzięki Nim pojawia się u mnie wielki uśmiech. Rozmowy, spojrzenia, zrozumienie bez słów, pomoc, zaufanie. To wszystko i wiele innych. Czuję ich rozterki, problemy, radość. Dają mi tak wiele. I ja im daję tak wiele. Wystarczy serce na dłoni, chwile czasu na rozmowę, na zatrzymanie się i spytanie się jak minął im dzień. Wystarczy być człowiekiem ze szczerym sercem, chęcią poznania drugiego człowieka, z własną pasją i otwartością do ludzi. I to Ci się wynagradza - jesteś przyjęta do Ich grona, pamiętają Cię, cieszą się na Twój przyjazd, ufają Ci, łakną kontaktu i proszą o pomoc. I w takich właśnie sytuacjach serduszko moje sie raduje i wtedy wiem, że to jest to, co kocham robić a uśmiech nie schodzi mi z ust, chociaż na te kilka godzin, gdzie przebywam w towarzystwie moich wychowanków. W takich chwilach nie myślę o swoich problemach, o swojej sytuacji, wtedy żyję życiem internatu, ich życiem, nie swoim. I to mi wystarcza. Wchłaniam wspomnienia do swojej bazy pamięci, Wychwytuję chwile, do których w każdej chwili mogę powrócić wysuwając półkę ze zdjęciami twarzy, sytuacji i wydarzeń. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz