poniedziałek, 7 października 2013


Czy ja kiedykolwiek się z tym uporam?
Czy kiedykolwiek wspomnienia nie będą tak bolesne, jak teraz?
Czy kiedykolwiek przestanę płakać, może nie żywymi łzami a przede wszystkim tymi wewnętrznymi?
Czy kiedykolwiek tęsknota się zmniejszy?
Czy kiedykolwiek zobaczę piękno dnia?
Czy kiedykolwiek przestanę się bać innych ludzi?
Czy kiedykolwiek stanę się szczęśliwa?
Czy kiedykolwiek naprawdę będę silna?
Czy kiedykolwiek pozbieramy naszą rodzinę, która z dnia na dzień praktycznie nie istnieje?
Czy kiedykolwiek kogoś poproszę o pomoc?
Czy ja w ogóle dam radę?
Czy w ogóle pozory znikną?
Czy kiedykolwiek ktoś mnie zrozumie i wyciągnie pomocną dłoń?

To jest tak trudne. Robię wszystko by nie siedzieć sama, by nie rozmyślać, by nie wspominać, by tak nie bolało. Jednak, nastaje taki dzień jak dzisiaj, gdzie pod wpływem muzyki i słów słuchanych i czytanych nie wytrzymuję i łzy same lecą.

Chciałabym aby obrazy, które przeplatają się przed oczami zniknęły bądź zminimalizowały mój ból.
Chciałabym aby obrazy te były inne, żeby były radosne.

"Wyrzucić z głowy wszystkie myśli, zrzucić z barków napięcie; wyobrazić sobie, że stoisz twardo obiema nogami na ziemi, i wypchnąć z ciała całą tą energię, zaczynając od czubka głowy, a skończywszy na koniuszkach palców u stóp" 
S. Holmes

Chciałabym wymazać z pamięci ten dzień, jedyny dzień, który zmienił wszystko, który mnie zmienił.
Chciałabym nie myśleć, że w tej konkretnej sekundzie był sam, że odchodził sam, bez Nas, z dala od Nas. Gdybyśmy wtedy były, może los  teraz byłby inny. Tego nie mogę sobie wybaczyć, że mnie nie było...

"Jej ciałem wstrząsnął kolejny spazm. Robiła wszystko, żeby nie myśleć o tym dniu" 
 S. Holmes

Z każdym, kolejnym dniem coraz bardziej dochodzi do mnie wiadomość, że Go naprawdę nie ma, że odszedł i że nigdy już nie wróci. 
Z każdym, kolejnym dniem bardziej boli. 
Z każdym, kolejnym dniem nie wiem co ze sobą począć.
Jak się otworzyć? 
Jak wrócić do równowagi? 
Jak pozostać sobą?

"Położyła telefon na ramieniu i obróciła twarz w stronę słońca. Chciała poczuć znów ciepło. Ale przenikający ją chłód wydawał się nie do pokonania
S. Holmes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz