środa, 14 maja 2014

Niepamięć

Wczoraj zdarzyło się coś dziwnego. Nawet nie wiem, kiedy. Wiem, gdzie miało miejsce, ale nie potrafię sobie przypomnieć tego jednego momentu, tej rozmowy, kilka słów. 

Dzisiaj pytając się Jej o jedną rzecz, gdzie coś schowała wyszłam na idiotkę. Ponoć wczoraj mi to tłumaczyła. Siedząc koło mnie mówiła, że tam a tam schowała. Ponoć ja przyjęłam to, do siebie. Ponoć  na Nią spojrzałam i skinęłam głową. Ponoć.

Dobrze by było, gdyby była to prawda. Tylko, że ja.. no właśnie.. tego jednego, jak ważnego momentu nie pamiętam. I nie pamiętam co wtedy robiłam. Wróć... Pamiętam, że oglądałam coś, co leciało w tv, czytałam (chyba?) swoje notatki... i tyle. Nawet nie pamiętam, że w tym momencie siedziała koło mnie. Mój mózg tego nie zarejestrował.. I nie rozumiem dlaczego?

Wiem, że to nie był jednorazowy epizod. Wielokrotnie coś mówiłam, robiłam i nie pamiętam tego... Wielokrotnie ktoś do mnie mówił, a ja nie pamiętam co to były za słowa. Bądź podczas zamyślenia nie zauważam to, co dzieje się wokół mnie. Nie rejestruje pewnych zdarzeń... Albo idąc na ulicy nie rozpoznaję osób bądź nie słyszę jak ktoś mnie woła. I później ta konkretna osoba, mówi mi, że mnie widziała i mnie wołała, ale ja przeszłam obok bez słowa... I co ja wtedy robię? Nic, tylko ze zdziwienia wyłupiam oczy i analizuję swoją bazę pamięci i próbuje sobie przypomnieć ten konkretny moment.. I nic. Ostatnio robiąc listę dziewczyn z mojej grupy zapomniałam jak nazywa się D. Miałam czarną dziurę, pustkę. Wiedziałam, że nazwisko zaczyna się na ostatnią literkę z alfabetu... Miałam nazwę na końcu języka, ale za chiny nie mogłam sobie przypomnieć. Zaskakujące jest to, że powinnam znać, bo raz co chwilę robię jakąś listę (potrzebną do dziekanatu, bądź wykładowcom), bo 2 z tą dziewczyną mam stały kontakt. Na szczęście z opresji uratowała mnie inna koleżanka, która podała mi nazwisko D.

I to jest dla mnie niepokojące...


I czasem czuję się tak jak ten tulipan. Zagubiony i samotny pośród ludzi i informacji, które do mnie docierają.

16 komentarzy:

  1. No to witaj w klubie!
    Ja od dawna tak mam i też jestem baardzo tym faktem zaniepokojona! Po prostu nie koduję, ze szczególnym uwzględnieniem imion i nazwisk.
    Robiłam nawet TK głowy (na zlec. lek. neurologa), ale na szczęście wszystko jest w porządku:)
    Myślę,że przyczyn takiego "zjawiska" może być wiele...od depresji, poprzez natłok informacji aż po długotrwały stres.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamo Maminka, napiszę tak, TK miałam robione dwa razy i także na zlecenie neurologa, początki mojego bloga dotyczą właśnie tego badania i towarzyszących temu emocjach, strachu i niepokoju. Na tą chwilę wszystko jest ok... Myślę, że to związane jest przede wszystkim (tak jak pisał Caddi) z mojego wyłączania się no, ze stresu i zbyt wielu spraw na głowie :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. ...artystyczny nieład w myślach, dość pospolita przypadłość ludzi wrażliwych na piękno i finezję świata. Kojarzę z autopsji.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezzzu, jak pięknie powiedziane :****

      Usuń
    2. Witam Cię, Kryzysowa Narzeczona :)

      Powtórzę słowa Mamy Maminka: "Jak pięknie powiedziane" I dziękuję Ci za te słowa :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Nie wiem, czy to to samo, ale ja jak się zaczytam albo zamyślę albo jestem bardzo skupiona nad jakimś zadaniem, to można strzelać z armaty i reakcji brak ;) Niby potem w tle mi się to "nagrało", ale nie dotarło w odpowiednim momencie do świadomości.

    Rozwiane zdjęcie z zagubionym tulipanem dobrze zobrazowało Twój wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo Ruda Damo, tylko że u mnie nawet się to nie "nagrywa", jakby walnęło o ścianę, bez żadnej reakcji :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. To nie jest pan A., ale niewątpliwie wyłączasz się i chowasz w sobie. Docierają tylko nieliczne bodźce niezbędne do przemieszczania bez kolizji:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff. Uspokoiłeś mnie :) Ale myślę, że Twoje słowa idealnie obrazują mój aktualny stan :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ja to tak mam kiedy jestem zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, Julio mnie ta przypadłość nie dotyczy :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Zdarza się, nie raz i nie dwa. Ten kołek w głowie to jakaś masakra :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Abyś nigdy nie czuła się samotnie , jak ten tulipan życzę CI:):)
    Ale z drugiej strony ten tulipan ma obok silne wsparcie:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci Dziękuję za Słowa :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ja również pozdrawiam:):

      Usuń