niedziela, 23 czerwca 2013

Dzień Ojca



Dzień jak każdy ale bardzo inny, odbiegający od codzienności, od rutyny.

Nie mogę uwierzyć w to co się stało. Brakuje sił na wszystko - na wstanie, chodzenie, jedzenie, myślenie. Snuje się po domu, z pokoi do pokoju. Jestem jak cień. Mało mówię.

Szok, niemoc, rozpacz, potok łez. Tym bardziej w taki dzień jak dziś, w Dzień Ojca. Co chwilę musiałam zastanawiać się jaki dzisiaj mamy dzień, czy to niedziela, czy poniedziałek. Nie pojmuję rzeczywistości.

Patrzę na jego zdjęcie i nie wierzę, że Nas opuścił.

Oswajanie się z myślą, że Go już nie ma z Nami, że już nie usłyszę jego głosu, nie zobaczę jego niebieskich oczu, nie poczuję jego dotyku.

Teraz pozostały jedynie wspomnienia - milion wspomnień i odtwarzanie ich w głowie.

Razem z Nim umarła cząstka mnie.

Czy ja dam radę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz