wtorek, 25 lutego 2014

Barwy, jazda i twarz

Małymi krokami wracam do koloru. Barwniej patrzę na świat. Więcej zakładam kolorystycznych dodatków do stroju. Bardziej szukam ciepłych barw, które mnie otaczają. Próbuję unikać ciemności. Próbuję czerpać z mroku korzyści, a nie tylko pozwalać wchłaniać się w ciemne odcienie. Potrzebuję pastelowych tonacji. Potrzebuję słońca by zbliżyć się do nadziei, do uśmiechu, do radości.


Dzisiaj po raz kolejny zrealizowałam swój cel, swoje postanowienie. Nie będę się rozpisywać, nie chcę się powtarzać, bo o tym samym pisałam już na początku stycznia (tutaj). Powiem jedynie, że uwielbiam jazdę, niezależność. Nie lubię kogoś prosić o pomoc, bo dla mnie to jest oznaka słabości. W ostatnim czasie za często byłam słaba, za często prosiłam, nie zawsze otrzymywałam pomocną dłoń, dlatego od dzisiaj sama będę swoim kierowcą. Tak postanowiłam i nic nie zmieni mojego zdania. Jazda, szybka jazda, muzyka, droga, która rozprzestrzenia się przede mną - wtedy wiem, że żyję, wtedy jestem tylko Ja. Robię coś dla siebie. 


No i druga twarz, tzn. szóste zadanie fotograficzne. Chciałam nawet z niego zrezygnować, bo było dla mnie za trudne, nie wiedziałam jak ugryźć, z jakiej strony zabrać się. Po namowie zdecydowałam się, że się nie poddam, że zrobię zdjęcie dla siebie, nie dla punktów (po przeczuwałam, że nie zachwyci, że nie zostanie zrozumiane) i w piątek przesłałam.

Temat wymyśliła Julia K
Well we all have a face
That we hide away forever
And we take them out and show ourselves
When everyone has gone

Cóż, każdy z nas ma twarz,
Którą na zawsze ukrywa
I pokazuje ją tylko sobie samemu
Kiedy wszyscy już pójdą

Temat bardzo ambitny, bardzo ciekawy, choć z drugiej strony bardzo trudny. 
Zdjęcie robione było bardzo późno w nocy. Wewnętrzny głos mówił mi, żebym zrobiła tak, jak czuje, żeby było to tylko moja interpretacja, żeby nie było twarzy. Jestem indywidualnością, która robi wszystko po swojemu, inaczej niż wszyscy, różnię się od ludzi, nie tylko wyglądem, charakterem, ale także postrzeganiem świata. Jestem dziwna, bardzo wrażliwa, która próbuje w jakiś sposób ochronić część siebie, żeby ta część była tylko dla mnie. Część ta bardzo mocno świeci, ma jaskrawą barwę, gdzie wokół rozprzestrzenia się mrok. Z jednej strony udaje mi się ją ochronić, z drugiej natomiast jest pewne zawahanie, bo do końca nie jestem pewna, czy to jest dobre, przede wszystkim dobre dla mnie, bo bardzo często gubię się, nie rozumiem samej siebie, powoduje smutek, ale z drugiej strony czerpię z tego pewną energię, nie poddaje się i mobilizuje się do wstania i pójścia na przód. Kiedy nie ma ludzi jest w tej części smutek i mrok. Natomiast, gdy pojawia się człowiek część ta jaśnieje, odgania to, co było złe. Taka moja naturalna dwoistość.


Dlatego pojawiło się takie zdjęcie, a nie inne, bo Ja taka jestem, nie idę za tłumem, tylko podążam swoją własną ścieżką, dziwną, ale również piękną drogą.

15 komentarzy:

  1. Cząstko ja jeżdżę ok. 100 km dziennie, bo muszę. Niestety nie lubię tego. Gdyby to miało sens, przesiadłabym się do pociągu ;)

    Tobie gratuluję :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię jeździć, ale jako kierowca, męczy mnie jazda, gdy jestem pasażerem. A pociągiem jeszcze nigdy nie jechałam :) Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Aż mi się nie chce wierzyć, że nie jechałaś pociągiem - przejdź się choćby dla zdobycia nowych doświadczeń ;))) Buziaki :)

      Usuń
    3. Taka, jest prawda. W mojej okolicy już dawno zlikwidowali pociągi. Jednak nie mówię nie. Może kiedyś będę miała taką możliwość :)

      Usuń
    4. Na samym początku lat 90. spotkałam młodego człowieka z Anglii, który nigdy nie jechał pociągiem. Dla nas to było kuriozum, zresztą nie mieliśmy wówczas samochodu i nawet z małymi dziećmi podróżowalismy przez Polskę koleją, nawet na b. dalekich trasach. A teraz młodzież u nas jest w tej samej sytuacji :). Tempora mutantur.
      Ciekawa jestem ilu rodziców małych dzieci odmówiłoby kilkugodzinnej jazdy pociągiem z niemowlęciem czy 2-latkiem uznając, że to "się nie da" :))

      Usuń
    5. Wszystko się da! Trzeba do tego odpowiednio podejść, nie załamać się na początku i zrealizować plan. Ja pamiętam swoje wrażenia, emocje podczas pierwszej jazdy autobusem, a później tramwajem. Więc jestem pewna, że i pociągiem się kiedyś przejadę. Przy tym przypominają mi się opowieści z lat młodzieńczych mojego Taty - fajnie mieć takie wspomnienia :)

      Usuń
  2. Takie cichutkie dobre nowiny w pastelowych kolorach się tu wyczytuje... i to bardzo raduje Czytacza :-)
    A ja nie lubię szybkiej jazdy, ale pewnie dlatego, że nigdy nie czułam się 'mocnym' kierowcą.

    Zdjęcie znakomicie oddaje myśl, która chciałaś ukazać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jaśniej patrzeć na świat, czasem wychodzi, czasem nie, ale prę do przodu :) Dopóki nie musiałam często jeździć autem to też nie czułam się mocnym kierowcą, ale jak to mówią 'trening czyni mistrza' :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Ciekawa byłam tego wyjaśnienia zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazda szybka - ok, ale tam gdzie można :) Ja lubię jeździć autostradą (o ile nie ma na niej korka...) ale nawet tam z przyczyn oszczędnościowych staram sie nie przekraczać 130 choć wolno 140, a samochód pojechałby i szybciej...
      Czasem myslę, że podobałaby mi się jazda na jakimśsuper-motocyklu. :) Ale ja zasadniczo jestem rozsądna :))

      Usuń
    2. Wiem, że bez wyjaśnienia zdjęcie nie ukazuje sedna tematu zadania :)

      Ja również jeszcze szybko tylko, wtedy kiedy jestem sama i tam gdzie można. W mieście przestrzegam znaki i ostrożnie jeżdżę.

      Ja uwielbiam motory (każdego rodzaju - od skutera po ciężkie motory). Tak jak oceniając zdjęcie Vinniczka - odzywa się we mnie szaleńcza natura :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Zdjęcie ujmujące ;)
    A co do jazdy... Lubię. Też nieraz szybko jeżdżę, ale tylko, kiedy jadę sama. Niemniej... uważaj :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Uważam, w mieście jeżdżę przepisowo, natomiast na prostej drodze tuż za miastem, kiedy można to wtedy przyśpieszam, ale z ostrożnością patrzę na drogę :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Chroń w sobie tę wrażliwość. To piękna cecha, choć trudno z nią żyć :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chronię cały czas i przyznam Ci rację: trudno jest z nią żyć :)
      Gorąco Pozdrawiam :*

      Usuń