wtorek, 18 marca 2014

100 imion

Ja na chwilę. Na krótko. Chciałabym gorąco polecić nową książkę autorki Cecelii Ahern (tej samej, od P.S. Kocham Cię). Jestem tuż po przeczytaniu ostatnie stronicy tej wyjątkowej powieści. Jestem niezmiernie wzruszona, łza pojawiła się na policzku, uśmiech zagościł na twarzy, w sercu pojawiło się światło. Po raz kolejny przekonałam się, że książka także może być pewnym sposobem terapii. Historia zawarta na papierze pozwala przemyśleć parę spraw, zrozumieć co nieco, przywołać wspaniałe wspomnienia, wywołać pozytywne emocje.
znalezione w sieci
"Najnowsza powieść autorki, której książki do tej pory wydano w 46 krajach, w łącznym nakładzie ponad 15 milionów egzemplarzy.
 
Po tym, jak Kitty Logan niesłusznie oskarżyła w programie telewizyjnym niewinnego człowieka, jej kariera dziennikarska wali się w gruzy. Jedyną osobą, która wciąż w nią wierzy, jest jej mentorka, szefowa i zarazem przyjaciółka Constance Dubois. Niestety, Constance ma zaawansowanego raka. Kitty podziwia ją i szanuje najbardziej na świecie, ale ma wielkie opory przed tym, by zobaczyć ją w takim stanie. W końcu jednak pokonuje lęk i odwiedza ją w nadziei, że pozna odpowiedzi na swoje pytania i rozwieje wątpliwości. Constance opowiada jej o pewnej historii, którą od dawna chciała się zająć, ale nie pozwoliły na to inne dziennikarskie obowiązki. Prosi Kitty, by ta odszukała teczkę z listą zawierającą imiona i nazwiska stu osób. Kitty nie zna żadnej z nich, nie wie nawet, czy cokolwiek je ze sobą łączy. Na prośbę umierającej przyjaciółki podejmuje się najtrudniejszego i - jak się okazuje - najciekawszego zadania w swojej dziennikarskiej karierze. Prawda, do której w końcu dociera, jest nie tylko fascynująca, lecz także głęboko poruszająca. Życie Kitty już nigdy nie będzie takie jak przedtem…

Ta powieść nie tylko wzrusza, ale i podnosi na duchu, pokazując, że dobro - choć niekiedy głęboko ukryte - jest w każdym z nas"

Taką informacje przeczytamy w internecie, na wielu blogach, które recenzują przeczytane powieści. Ja nie chciałabym powielać tych samych słów, które są już napisane, opowiedziane. Jedynie powiem, że warto, że nie pożałujecie.

Historia zawarta w 'Sto imion' nie jest banalna, a wręcz przeciwnie jest wyjątkowa, niezwykła, dlatego napiszę jedynie:

"Oczywiście, że miała różne historie do opowiedzenia. Oczywiście, że miała sekrety. Jak każdy"

"Miała poczucie, że dostrzega jakiś kierunek. Zdrapała wierzchnią warstwę i zaczynała dostrzegać pod nią ludzi, tę część, którą każdy skrywał przed innymi pod maską towarzyskiej uprzejmości, za brakiem pewności siebie. Czuła, że dociera do coraz ciekawszych historii"

"Eva jest ciekawą osobą, ma wielkie serce, z nią po prostu trzeba spędzić dużo czasu, żeby się naprawdę otworzyła, a gdy zajrzysz do środka, wtedy zrozumiesz wszystko"

Alley Cafe: "Każdy stolik ma jakąś historię do opowiedzenia"

"Na wszystko jest czas i miejsce"

i

"Wszyscy, każda osoba ma każdą historię do opowiedzenia. Każdy zwykły człowiek ma jakąś niezwykłą historię. Możemy wszyscy sądzić, że jesteśmy nijacy, że nasze życie jest nudne, tylko dlatego, że nie doszukujemy epokowych odkryć, nie zdobywamy Nobla, nie piszą o nas w gazetach. Jednak prawda jest taka, że wszyscy robimy coś, co jest fascynujące, co jest ważne, z czego możemy być dumni. Codziennie ludzie dokonują czynów, których nikt nie opiewa. I o tym powinniśmy pisać. O anonimowych bohaterach, o ludziach, którzy wcale nie uważają się za bohaterów, ponieważ robią po prostu to, co według nich powinni robić w życiu."

3 komentarze:

  1. Są książki które zjawiają się w naszym życiu "w samą porę"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Wielokrotnie się o tym przekonałam :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. nie czytałam, ale kolekcjonuję w pamięci wartościowe książki, które kiedyś przeczytam na pewno :) może to będzie powieść, do której będę wracać nie raz, a rzadko mi się to zdarza. tylko w wyjątkowych przypadkach :)

    OdpowiedzUsuń